- Kiedy szef NIK ujawnił nieprawidłowości, które mogą postawić przed sądem zarówno premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jacka Sasina, jak i ministra Zbigniewa Ziobro, nagle okazał się przestępcą, który ma trafić przed sąd - powiedział w Polskim Radiu 24 Andrzej Szejna z Lewicy.
- Bo my przecież nie chcieliśmy, żeby pan Marian Banaś był prezesem Najwyższej Izby Kontroli. Nie był dla nas kryształowy. Był kryształowy dla PiS-u – podkreślił Szejna.